Rok 2008 rozpocząłem aż dwoma ambitnymi projektami - FLD120 i GMC, którymi chciałem koniecznie udowodnić światu (zupełnie nie wiem po co), że potrafię wykonać jeszcze lepsze modele, niż ten ostatni Mack. Niestety rzeczywistość szybko pokazała, że zabrnąć donikąd jest o wiele łatwiej, niż mogłoby się wydawać. Znów gdzieś straciłem wenę do pracy...
Leopard 1 to model, który kupiłem tylko i wyłącznie z ciekawości, tak po prostu, żeby na jakiś czas odpocząć. Model arcy-łatwy, choć troszkę nudny... Ale fajnie, że w kilka dni można wykonać pojazd od początku do końca.
Wybór skali oraz producenta był świadomy: bardzo dobre spasowanie części, gąsienice gumowe, elementy wcale nie takie małe, można się przyzwyczaić.
Malowanie Humbrol 155, 33, 191, 100, 53 plus lakier bezbarwny Revell nr 2. Spory dość problem, w przypadku pancerki, mamy ze śladami eksploatacji, które w tym przypadku są obowiązkowe. Na razie poćwiczyłem tylko "suchy pędzel", choć i tak ledwo ledwo... W mojej ocenie, jeśli chodzi o wykonanie, ten Leopard jest niezbyt udany.
Więcej fotek tu: Leopard 1A2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz