wtorek, 3 kwietnia 2018

PzKpfw II - 1:35 Tamiya


Brat bliźniak z poprzedniego tematu, tyle że w innym malowaniu. Od razu się też wytłumaczę, że kamuflaż wykonałem wg własnego pomysłu i nijak się on ma do rzeczywistości. Chodziło mi po prostu o całkiem inny efekt końcowy, niż u poprzednika.




Model po renowacji, miał kilka wcześniej sklejonych i pomalowanych części, momentami z bardzo dużym naddatkiem farby. Brakuje mu też, jak widać, klapy od włazu wieży i piast do tylnych kół (choć w tym przypadku zastąpiłem je piastami własnej produkcji).

W rezultacie, pomimo braku odpowiedniej ilości czasu, wyszedł bardzo fajny model. Na uwagę zasługuje fakt, że wszystkie części, nawet te najbardziej wymęczone przez poprzedniego właściciela, pasują do siebie idealnie. O wiele bardziej też podoba mi się to malowanie w ciapki. Jest na pewno wygodniejsze do nakładania śladów eksploatacji, a zwłaszcza przecierek suchymi pędzlami.

 


 




piątek, 30 marca 2018

PzKpfw II - 1:35 Tamiya


Model po renowacji, odkupiony za symboliczną złotówkę...

Niewiele mogłem z niego wyciągnąć, bowiem był fragmentami już pomalowany i miał kilka błędów: m. in. koła napędowe przyklejone z tyłu i wieżę, czego bardzo nie lubię, osadzoną na stałe. Nie miałem zamiaru bawić się w całkowite rozklejanie, moczenie w Krecie itp., po prostu wykończyłem go w miarę szybko i powiedzmy, że "uratowałem od zapomnienia".

Model, jak na skalę 1:35 jest bardzo mały i to zapewne tłumaczy, dlaczego do tej pory omijałem tego typu pojazdy szerokim łukiem. Nie mniej mam teraz poczucie spełnionego obowiązku, a przyznam się szczerze, mam takich modeli "z odzysku" jeszcze kilka, więc pracę nad nimi potraktuję jako misję do spełnienia.