Kilka słów o modelu: jego dość wysoka cena nie idzie niestety z
jakością. Ja właściwie zakupiłem ten model ze względu na jego
"trudnodostępność", jak tylko się pojawił na allegro postanowiłem go
mieć.
Elementy, jak to u AMT - baaardzo toporne, właściwie wszystkie do
obróbki, choć ciekawostką jest, że w pudełku mamy wypraski ze
"starszego" i zupełnie "nowego" plastiku. Taki powiedzmy etap przejściowy... Natomiast warte docenienia jest to, że pod kabiną i
wewnątrz podłużnic ramy nie mamy gołego plastiku tylko wyprofilowane
elementy kabli itp.(+).
Model planowałem wykonać jako mocno wyeksplatowany, dlatego w pierwszej kolejności pozbyłem się wszystkich chromów. Wtedy to zapewne zgubiłem firmowy znaczek Chevroleta i przednią lampę(!).
Wszystkie elementy (w kolorze białym) wymagały dodatkowej obróbki. Dość dziwne rozwiązanie jeśli chodzi o montaż kół napędowych (osadzone na prętach). Spasowalność części nawet dobra, ale niestety bardzo słabo czytelna instrukcja powoduje, że model zaliczam raczej do wymagających (nie mylić z pojęciem "trudnych":)).
Model planowałem wykonać jako mocno wyeksplatowany, dlatego w pierwszej kolejności pozbyłem się wszystkich chromów. Wtedy to zapewne zgubiłem firmowy znaczek Chevroleta i przednią lampę(!).
Wszystkie elementy (w kolorze białym) wymagały dodatkowej obróbki. Dość dziwne rozwiązanie jeśli chodzi o montaż kół napędowych (osadzone na prętach). Spasowalność części nawet dobra, ale niestety bardzo słabo czytelna instrukcja powoduje, że model zaliczam raczej do wymagających (nie mylić z pojęciem "trudnych":)).
W
zestawie dostajemy kalki do dwóch wersji malowania kabiny: na jasny
kolor kalki ciemne i odwrotnie, na ciemną kabinę kalki białe oraz wersję
z dwoma kominami lub z jednym (w tym drugim przypadku montujemy inne
zbiorniki paliwa i mamy inne opcje zamontowania pewnych części). Jako
bonus dostajemy do sklejenia kartonowe pudełko w miniaturze.
Model
malowany pędzelkiem przy użyciu farb Humbrol: 33, 65, 100, 153, 191,
250 oraz farbek Pactra Clear gł. na klosze lamp. Wnętrze kabiny to mieszanka kolorów 61, 64 i 77. Żeby uzyskać dobry
efekt wszystko malowałem po trzy razy.
Najtrudniejsza czynność do pomalowania to oczywiście zegary. Dla mniej cierpliwych producent przewidział opcję nałożenia kalki. A co do kalek, są one świetnej jakości i podnoszą zdecydowanie wartość zestawu.
Utwardzenie sidoluxem,
kalki naniesione przy użyciu zmiękczaczy Set i Sol Model Master. Ślady
eksploatacji wykonałem farbkami plakatowymi Astra. Całość zabezpieczona
lakierem bezbarwnym Revella nr 2, natomiast cieniowanie i obicia to
suchy pędzel.
Więcej fotek na: Chevy Titan 90
Więcej fotek na: Chevy Titan 90