wtorek, 17 grudnia 2024

American Cars Scale Models

Czasopismo modelarskie, z którym współpracuję od maja 2024.

Wszystko zaczęło się od przypadku, a potem przerodziło w konkretną i rzeczową współpracę. Na początek pokazaliśmy Chevy Titan 90 (str. 36-37):


ACSM_3/2024




...a potem w grudniu ukazał się Ford LTL9000 Wrecker (str. 44-45):


ACSM nr 5/2024




Ciąg dalszy (mam taką nadzieję) wkrótce...


PS

Wszystkie wydania czasopisma dostępne są tu: ACSM


piątek, 31 maja 2024

I'm still alive :)

3 maja 2024 roku dołączyłem do grupy modelarskiej ModelTruckBuilder.com gdzie zamieszczam moje stare fotki z modelami. Tak, wspomnienia powracają, a dzięki internetowi mogę to wszystko pokazać nie wychodząc z domu. Jest super!!!

Mój profil: ZOBACZ





wtorek, 3 kwietnia 2018

PzKpfw II - 1:35 Tamiya


Brat bliźniak z poprzedniego tematu, tyle że w innym malowaniu. Od razu się też wytłumaczę, że kamuflaż wykonałem wg własnego pomysłu i nijak się on ma do rzeczywistości. Chodziło mi po prostu o całkiem inny efekt końcowy, niż u poprzednika.




Model po renowacji, miał kilka wcześniej sklejonych i pomalowanych części, momentami z bardzo dużym naddatkiem farby. Brakuje mu też, jak widać, klapy od włazu wieży i piast do tylnych kół (choć w tym przypadku zastąpiłem je piastami własnej produkcji).

W rezultacie, pomimo braku odpowiedniej ilości czasu, wyszedł bardzo fajny model. Na uwagę zasługuje fakt, że wszystkie części, nawet te najbardziej wymęczone przez poprzedniego właściciela, pasują do siebie idealnie. O wiele bardziej też podoba mi się to malowanie w ciapki. Jest na pewno wygodniejsze do nakładania śladów eksploatacji, a zwłaszcza przecierek suchymi pędzlami.

 


 




piątek, 30 marca 2018

PzKpfw II - 1:35 Tamiya


Model po renowacji, odkupiony za symboliczną złotówkę...

Niewiele mogłem z niego wyciągnąć, bowiem był fragmentami już pomalowany i miał kilka błędów: m. in. koła napędowe przyklejone z tyłu i wieżę, czego bardzo nie lubię, osadzoną na stałe. Nie miałem zamiaru bawić się w całkowite rozklejanie, moczenie w Krecie itp., po prostu wykończyłem go w miarę szybko i powiedzmy, że "uratowałem od zapomnienia".

Model, jak na skalę 1:35 jest bardzo mały i to zapewne tłumaczy, dlaczego do tej pory omijałem tego typu pojazdy szerokim łukiem. Nie mniej mam teraz poczucie spełnionego obowiązku, a przyznam się szczerze, mam takich modeli "z odzysku" jeszcze kilka, więc pracę nad nimi potraktuję jako misję do spełnienia.










czwartek, 25 lutego 2016

I-16 typ 18 - 1:48 Eduard

Model z serii weekendowej, rzeczywiście do złożenia spokojnie w trzy dni. Jest po prostu mały... Spasowanie elementów na bardzo dobrym poziomie, cena też bardzo przystępna. Bardzo dobry model na pierwsze szlify, choćby z tego względu, że jest tu niewiele malowania. Jedynie co przysparza trudność, to wykonanie szybki. Ja go potraktowałem jako odskocznię od poważniejszych produkcji, ale poleciłbym raczej skalę 1:32.




Malowanie 155H, spód 65H, dodatki 33H, delikatne brudzenie na mokro i przecierka suchymi pędzlami. Kalki oczywiście pochodzą z innego zestawu, w pudełku dostajemy dwie wersje kalek, ale są to jedynie gwiazdki i numery boczne.

Więcej fotek: tutaj